Popularne w Stanach Zjednoczonych od wielu lat rozwiązanie, które pozwala przekazać kredytodawcy nieruchomość w zamian za zwolnienie z zobowiązań, ma się niebawem pojawić także na polskim rynku. Czy dla Polaków jest to atrakcyjna propozycja? Kto będzie mógł skorzystać z takiego rozwiązania?
Kredyt hipoteczny – Klucz za dług
Większość nieruchomości – zarówno domów jak i mieszkań – jest w Polsce kupowanych na kredyt. W związku z tym, że jego spłata to ogromne zobowiązanie finansowe na długie lata, osoby, które decydują się na takie rozwiązanie, szukają możliwości zabezpieczeń w postaci ubezpieczenia na wypadek utraty pracy, choroby czy śmierci. Ochronie powinna podlegać także sama nieruchomość – jej utrata w wyniku na przykład pożaru to często szkoda niemożliwa do odrobienia. (Najtańszą ochronę można wybrać korzystając z kalkulatora ubezpieczeń nieruchomości).Ponadto obawą, jaką budzi pomysł z zaciągnięciem kredytu, jest przede wszystkim trudność z jego spłaceniem – jest to zobowiązanie tak długie, że trudno przewidzieć, czy rata będzie wciąż kosztem możliwym do opłacenia także za dziesięć lat. Zwłaszcza, że większość kredytów udzielana jest zmienną stopą procentową. W związku z tym możliwość spłaty jest łatwa do przewidzenia w najbliższym czasie – ale w dalekiej przyszłości pozostaje niewiadomą. Czy zatem opcja przekazania nieruchomości na rzecz kredytodawcy w zamian za zamknięcie kredytu byłoby satysfakcjonującą ofertą dla osób obawiających się o brak możliwości spłaty zobowiązań? Na pozór tak, ale okazuje się, że odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna.
Klucz za dług – dla kogo przeznaczona jest oferta?
Mimo, że wiele osób jest zainteresowanych taką ofertą – nie może być ona przeznaczona dla szerokiego grona odbiorców. Przede wszystkim taka forma kredytu wymagałaby stałej stopy oprocentowania. Dla klienta oznacza to bezpieczeństwo i gwarancję, że rata kredytu się nie zmieni. Każdy medal ma jednak dwie strony – także w tym przypadku nowa propozycja Komisji Nadzoru Finansowego ma nie tylko same korzyści. Przede wszystkim ograniczeniem dostępności takiego rozwiązania jest:
- wyższy koszt kredytu – według szacunków różnica w koszcie udzielenia kredytu będzie znaczna,
- wymagane wysokie zarobki – aby skorzystać z takiej możliwości należy wykazać, że wnioskujący osiąga miesięcznie większy przychód, niż średnia w regionie, w którym mieszka,
- wysoki wkład własny – aby zdecydować się na takie rozwiązanie należy wpłacić ponad 30% wkładu własnego, w przypadku tradycyjnych kredytów jest to około 20%.
Okazuje się, że korzystanie z takiej możliwości kredytowania nie jest zatem ofertą dla wszystkich, a jedynie dla tej części osób, które są w stanie spełnić powyższe warunki. Oznacza to, że zdecydowana większość kredytobiorców w razie problemów ze spłatą będzie sięgać po powszechne dotąd metody, a więc sprzedaż mieszkania i przeznaczenie uzyskanych pieniędzy na spłatę zadłużenia – lub zaciągnięcie kolejnego kredytu na spłatę obecnego.
- Październik miesiącem świadomości i profilaktyki raka piersi - 16 października 2020
- Jak działa telemedycyna? - 15 września 2020
- Polisa Nadziei – polisa OC/AC, dzięki której każdy może pomóc - 7 września 2020