Czy warto kupić ubezpieczenie w czasie epidemii?

Czas epidemii jest trudny z wielu względów – problemem może być także sytuacja finansowa. Wiele osób straciło pracę lub musiało zamknąć prowadzoną od wielu lat firmę pozbawiając się tym samym dochodu. Czy warto kupić ubezpieczenie w takiej sytuacji? Ile mogą kosztować szkody przy braku polisy?

Czy warto kupić ubezpieczenie w czasie epidemii koronawirusa?

Ubezpieczenia były i będą potrzebne zawsze. Trzeba jednak pamiętać o tym, że jest to spory, regularny wydatek. Dlatego w czasie, kiedy wiele osób straciło dochody lub znacznie się one zmniejszyły, wiele osób rezygnuje z ochrony szukając oszczędności. Niektóre ubezpieczenia, takie jak OC – są obowiązkowe i nie można z nich zrezygnować, ale już ubezpieczenie na życie czy OC w życiu prywatnym bywają uznawane za zbędny wydatek. Czy tak jest faktycznie?

Z jakich ubezpieczeń nie warto rezygnować?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, warto przyjrzeć się najczęściej wybieranym polisom w czasie bez epidemii. Czy coś się zmieniło?

Samochód

Przede wszystkim każdy posiadacz samochodu musi wykupić OC, ale w czasie epidemii wiele aut pozostawało w garażach – pracownicy zamienili pracę na zdalną i zniknęła potrzeba codziennych dojazdów. Przede wszystkim więc teraz, kiedy ruch na ulicach wraca do normy – warto sprawdzić, czy ubezpieczenie jest na pewno aktualne. Za brak ochrony można zapłacić bowiem bardzo wysoką karę. Szczegółowe informacje znajdziesz w artykule: Wzrost kar za brak OC w 2020 roku! Warto także wiedzieć, że średnia szkoda z ubezpieczenia AC wyceniana jest na 6000 zł. Tyle właśnie musi zapłacić właściciel samochodu, który nie posiada takiej polisy. Nie jest ona obowiązkowa, dlatego w czasie epidemii wiele osób rezygnuje z tego wydatku – czy faktycznie jest to jednak oszczędność? Żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba sprawdzić, ile kosztuje ubezpieczenie. Cena uzależniona jest od wielu czynników i ustalana indywidualnie – ale jeśli klient ma na przykład 29 lat i chce ubezpieczyć samochód marki Opel – cena będzie z pewnością wyższa niż 1500 zł rocznie. To dużo, zwłaszcza że wybierając Mini Casco zapłaci on połowę tej ceny. Ale w kontekście wysokości kosztów naprawy uszkodzonego auta – jest to zaledwie niewielka część potrzebnej kwoty. Zatem tak naprawdę właśnie zakup ochrony, a nie rezygnacja z niej, jest oszczędnością.

Mieszkanie

Kolejnym ubezpieczeniem, które nie jest obowiązkowe – jest ubezpieczenie mieszkania. Choć właściciele nieruchomości najczęściej boją się pożarów – nie jest to najpopularniejsza szkoda. Znacznie częściej wypłacane są odszkodowania za zalanie. A niestety w wielu sytuacjach szkoda zostaje zauważona dopiero wtedy, gdy jest naprawdę duża. Koszt remontu zwykle wielokrotnie przewyższa cenę polisy. Najtańsza wersja ochrony kosztuje niewiele więcej niż 200 zł rocznie, a chcąc zwiększyć zakres ochrony trzeba dołożyć niewiele. W porównaniu ze szkodami, jakie mogą się pojawić – jest to suma bardzo niska.

Ubezpieczenie zdrowia i życia

Choć wiele osób kusi perspektywa rezygnacji z takiej polisy – właśnie teraz jest ona najbardziej potrzebna. Ryzyko zachorowania na Covid-19 jest duże, w wielu przypadkach niestety zakażenie kończy się śmiercią. W tak trudnym czasie warto mieć ubezpieczenie na życie, aby rodzina nie została bez pomocy w razie najgorszego. To samo dotyczy ubezpieczeń na zdrowie. Choć skutki zakażenia leczone są bezpłatnie, a ich koszt pokrywa NFZ – z epidemią wiąże się także inny problem. W związku z tym, że wiele placówek zostało zamkniętych – do tych, które pozostały otwarte, utworzyły się ogromne kolejki, czasem nawet na półtora roku i więcej. Konieczność skonsultowania się ze specjalistą stała się więc niemożliwa. Jedynym rozwiązaniem jest wizyta prywatna – ale znacznie tańszą opcją jest opłacenie pakietu medycznego. Za niewielką cenę można uzyskać dostęp do wielu specjalistów i wykonać długą listę badań, całkowicie bezpłatnie.

Przeczytaj także: Czy ubezpieczenie na życie chroni w przypadku epidemii?